piątek, 13 lutego 2015

Naszło mnie na berety




Nudno u mnie, bo tylko czapki i czapki. Może następnym razem będzie już jakaś odmiana. Wciąż tak sobie obiecuję...

U nas mroźna i śnieżna zima, więc jak narazie są jak najbardziej na czasie.
W dalszym ciągu wyrabiam resztki, ale już nie mam już zbytniego wyboru kolorów, ale następne prace już będą trochę kolorowe.

Prezentuję berety od największego, czyli takiego, który pasuje dobrze na moją głowę, do coraz mniejszego. Ale robiłam je w odwrotnej kolejności, bo jakoś nie mogłam dopasować rozmiarów.

Polubiłam ten kwiatkowy beret.

Uaktualnienie, Zrobiłam do kwiatkowej kwiatkową narzutkę.










Wszystkie wykonane są z tej samej włóczki - Merino Superwash 50g/167m i Alpaca Drops 175m/50g. Tylko czasem kolory się zmieniają.










Najwyższa pora pomyśleć o zmianie, bo już bardzo zaczapkowana jestem.


Pozdrawiam wszystkich serdecznie.